podcast :: Czytelnia
Powrót do spisu tekstów

podmoto | odcinek 1

KAMIZELKI
– A –
BARWY KLUBOWE (MC)

Pierwszy odcinek a już taki umoralniający. No... ale cóż... czuję taką potrzebę, więc... jedziemy!


Powiem Ci coś, czego być może nie powiedział Ci nikt wcześniej.
Powiem Ci coś, z czym być może się nie zgodzisz.
Powiem Ci coś, z czym zapewne wielu się nie zgodzi.
Powiem Ci coś, coś, co jest prawdą.


To co obserwuje od kilku lat, najpierw było dla mnie nie zrozumiałe.
Później stało się oczywiste.

INTRO

Masz prawo się zrzeszać. Masz prawo założyć sobie grupę motocyklową. Masz prawo obwiesić sobie przód kamizelki jak choinkę. Masz prawo delektować się jazdą w grupie i z grupą się spotykać na zlotach, na stacjach benzynowych, w toalecie, czy gdziekolwiek zechcesz.

Jednakże...

Nie masz prawa obszywać sobie barwami pleców kamizelki.
Plecy w kamizelce mają zostać czyste.

Czyste – jak twoje myśli u mamy przy niedzielnym obiedzie.

Jeśli jednak – naszyjesz sobie orła czy czachę na plecach, nikt nie zrobi ci o to awantury... ale nie zdziw się jak członkowie klubów z kategorii MC, będą się Tobie przyglądać na zlocie organizowanym przez siebie czy na wspomnianej stacji benzynowej.

MC – przez wielu postrzegane jako zła moda z zachodu.

Gdy wkraczasz do jakiegoś nowego dla siebie świata... Może robisz to dlatego że ten świat ma w sobie coś co przyciąga może jesteś romantykiem a może szukasz guza.

Ale jedno jest pewne. Gdy już wkraczasz do nowego świata, szczególnie gdy robisz to z własnej woli. To zalecane byłoby zapoznania się z zasadami panującymi w tym świecie. Klasycznie - czyli co jest mile widziane co nie jest mile widziane co jest zakazane i za co można dostać po głowie.

No więc... niesławne ale przez wielu pożądane, kluby motocyklowe – MC.

Niejeden wsiadając na CRUISERA marzy o tym by założyć kamizelkę z barwami na plecach. Nie brakuje również takich którzy twierdzą że "to" nie jest ich marzenie – a – jednak kamizelki zakładają.

Jedni chcą wyglądać groźnie, udawać motocyklowych bandytów, nieokrzesanych ale o miękkim i wielkim sercu, śmierdzących etyliną, nabuzowanych testosteronem dawców orgazmów!

Kiedyś motocyklista, szczególne taki w kamizelce, kojarzył mi się z takim twardzielem który nie mięknie przy pierwszym lepszym problemie... Który potrafi ogarnąć swój motocykl - odkręcić w nim śrubę czy wymienić olej.

Dziś niestety mamy do czynienia z coraz większą ilością facetów o niewieścich cechach udających bandytów. Udających twardzieli. Oni tego nie chcą przyznać - czasem mówią że to po prostu ubiór który pasuje do tego typu motocykla. Jest oczywiście w tym ziarenko prawdy.

Zgodzę się z tym że kamizelka pasuje do motocykla typu cruiser, chopper, a jedyne co w tym zestawie nie pasuje to facet udający twardziela.

Praktycznie kilka razy w roku na różnych forach internetowych pojawiają się tematy:

  • czy mogę założyć kamizelkę z moim własnym logo na plecy?
  • cześć jeżdżę z kolegami od miesiąca ich znam czy możemy założyć sobie klub?
  • co mi zrobią gdy mnie złapią z barwami na plecach?

Niby kto pyta ten nie błądzi...

Tak więc, lepsze to są odpowiedzi:

  • nikt nie będzie mi mówił co mogę ubrać a czego ubrać nie mogę
  • niech no tylko spróbują zdjąć ze mnie moją kamizelkę to im łomot puszczę
  • kiedyś to było – wolność - swoboda ... a teraz?
  • na oglądali się amerykańskich filmów i udają bandytów

Szczególnie ta ostatnia wypowiedź zasługuje na szczególną uwagę, gdyż paradoks polega na tym że to nie oni udają tylko ten który oto ich oskarża.

No i może to prawda. Że te kluby MC są formą zapożyczonej z USAmody.

A może są one od odpowiedzią na nasze wewnętrzne zapotrzebowanie.

Na tym polega nasza współczesna cywilizacja, na tym polegała ona od zawsze, że zapożyczamy od innych kultur, od innych narodów niektóre pomysły niektóre zachowania niektóre zwroty, słowa i modę.

Czy jest coś w tym złego?

Uważam że nie.

Ale... ale... | No właśnie – moda – ta zła moda...

Moda, którą chętnie adoptujemy...

No dobra, faktycznie nie każda jest OK... czasem jest ona K.O.

No i chyba wszyscy możemy zgodzić się że zachód ogólnie nie idzie w takim kierunku jaki dawałby nam szansę na przetrwanie...

Co mam na myśli?

Kult ofiary,

Moda na choroby,

...

TIKTOK POWER

Przekłada się to również na nasz świat.

Świat motocykli, motocyklistów, motocyklistek.

Adoptujemy coraz dziwniejsze modę...

Coraz dziwniejsze zachowania stają się normatywne...

Świat motocyklowy świat motocyklistów to przekrój naszego społeczeństwa.

Nie unikniemy tego.

ZASADY

No dobra... Zasady! Sprawa jest prosta, kiedy wkraczasz między wrony kracz jak one. Tyle tylko że najpierw wypadałoby się zainteresować co krakać? kiedy krakać? jak krakać?

Jest to o tyle ważne że jeżeli w tej swojej kamizelce pojedziesz na zlot organizowany przez klub MC. To wtedy już definitywnie wchodzisz w ich świat na ich warunkach – bezdyskusyjnie.

Więc nie ma mędrkowania: "nie wiedziałem" ... "nie chciałem"... "przepraszam".

Nie tylko jest w dobrym tonie, będąc u kogoś gościem, aby przestrzegać jego zasad. Ale również dla własnego bezpieczeństwa.

Kiedy jedziesz do innego kraju bo wydał ci się elegancki gdy patrzyłeś na broszurę reklamową firmy turystycznej.

...ale na miejscu okazuje się że twoja żona nie ma prawa chodzić tam po ulicach z odsłoniętą głową...


To nie zdejmujesz jej nakrycia głowy
ostentacyjnie na środku ulicy w biały dzień.

Tylko grzecznie kupujesz burkę
i mówisz jej że to będzie fajna zabawa.

Ale to mój kraj!

Powiesz teraz "ale to oni są gośćmi u nas" – no ale tak nie jest!

Prawo klubowe, zasady klubowe, są starsze niż ty. Kluby motocyklowe rozprzestrzeniają się troszeczkę jak wirus. Zatem co do zasady one były są i będą na całym świecie.

Kiedy z się nimi (MC) spotkasz, lepiej żebyś znał zasady.

Gdzie można zapoznać się z zasadami klubów? A no na spotkaniach z tymi klubami. O ile będą chcieli z tobą rozmawiać. Pamiętaj! Nie pchaj się tam gdzie nie jesteś mile widziany.

TERYTORIUM

Jest jednak jedna bolesna prawda. Kluby te roszczą sobie prawa do terytorium. Czyli krótko mówiąc okupują jakiś teren. Jeżeli chcesz zorganizować sobie swój własny klub, to powinieneś skontaktować się z przedstawicielami klubów motocyklowych, które już operują na tym ternie lub w bliskiej jego odległości.

Możesz się wtedy dowiedzieć że nie zezwolą ci na barwy! Czyli plecy w kamizelce mają zostać puste.

Ale może być też tak że postanowisz zrobić jakąś wielką huczną imprezę. To również powinieneś skontaktować się z tymi klubami. Przede wszystkim jest to oznaka szacunku a brak kontaktu jest oznaką braku szacunku.

Świeżak a już klub zakłada...

Często zdarza się że zachłyśnięciu światem motocyklowym, początkujący motocykliści, którzy ledwo miesiąc-rok temu rozpoczęli swoją przygodę na 125ccm, postanawiają przyodziać kamizelki i barwy. Nie mając wiedzy o tym jak to działa w prawdziwym świecie, nie poświęciwszy ani minuty na zapoznanie się z tematem czy zadanie pytania na forum :) – ruszają z naszywaniem barw na plecy swoich kamizelek. Organizują się w grupę. Zaczynają przemieszczać się w około komina. Po chwili widać i słychać ich wszędzie. Wtedy zjawiają się oni – patroni, MC.

Otrzęsiny zwykle są bezbolesne, czasem trzeba oddać kamizelkę. Jeśli jednak młodzi idą w zaparte, sytuacja staje się napięta i wesoło nie będzie.

IRONIA

Możesz powiedzieć, że im pomożesz i że spuścisz łomot tym z MC... Że nikt nie będzie narzucał wam zasad. Ironia polega na tym, że wówczas, jeśli pokonacie fizycznie taki MC, np. Anioły Piekieł... to już ewidentnie i w ekstremalnie szybkim tempie stanie się pełnoprawnym MC... a wasza perspektywa się zmieni. Nie... nie zostaniecie obrońcami uciśnionych – to nie film. Będziecie na wiecznej wojennej ścieżce.

PODSUMOWANIE

Powiesz że to niesprawiedliwe. Ale takie są zasady.

Sam chcesz być szanowany. Szanuj więc innych. Szczególnie gdy wchodzisz na ich podwórko.

I nie!

Nie jest to tak, że skoro jesteś obywatelem tego kraju to przecież obowiązuje prawo tego kraju.

Bo te prawo, to obowiązuje ale ciebie...

po słowie...

NIEWIEŚCI BAJKERZY

jakby nie było społeczeństwo staje się coraz bardziej zniewieściałe. Tak samo jest wśród motocyklistów. Nie brakuje nam facetów nie tylko o miękkim sercu...

Skupianie się wokół festynowych wypadów. Swoje wycieczki ograniczają do pojechania na festyn. Oczywiście otagowani, w skórach, z czaszkami, z sygnetami, nieogolona broda czasem drwal.

I oczywiście każdy ma prawo do wyrażania siebie.
Z pełnymi tego konsekwencjami.

Ale jak dla mnie, to festynowi motocykliści...

"DLA WSZYSTKICH STARCZY MIEJSCA"
. . .

.: KONIEC :.

... lub oglądaj na YouTube!

Dostępne również na Spotify!

.: teraz to już na serio koniec :.

INFORMACJA: Nie, nie zbieramy żadnych ciasteczek.
podmoto.pl nie zbiera i nie wpycha Ci żadnych ciasteczek. Za innych nie odpowiadamy.